sobota, 30 maja 2015

Oszczędzanie przez przepłacanie, można? Można!

Oszczędzanie przez przepłacanie, stanowi nie tylko oksymoron ale jest jedną z często stosowanych przeze mnie praktyk na polu oszczędzania pieniędzy. Aby zrozumieć istotę wyjaśnię na przykładzie własnym co mam na myśli aby oszczędzać pieniądze przepłacając za towar.

Wszystko zaczęło się dosłownie rok temu. Zauważyłem wtedy, że często dużo chleba się marnuje i ląduje w śmieciach. Zaczęło to budzić moje lekkie podejrzenia, że coś jest nie tak ale bagatelizowałem problem. Zazwyczaj kupowałem chleb w dyskontowej sieci ze względu na atrakcyjną cenę i niby codziennie była nowa dostawa towaru. Jednak pewnego dnia czara goryczy się przelała, kupiłem rankiem chleb i wróciłem z zakupów. Zrobiłem śniadanie ze świeżego chleba i dosłownie go wyplułem. Chleb miał konsystencję gumowatą i był nie smaczny. Stwierdziłem, więc że może to był jakiś trefny weekendowy bochenek. Ale sytuacja zaczęła się powtarzać także w tygodniu.



Postanowiłem więc przestać kupować chleb w dyskoncie i poszukać albo jakiejś dobrej piekarni lub sklepu z pieczywem. W końcu trafiłem na dobry sklep chociaż cena bochenka była o 50 gr wyższa niż w dyskoncie, jednak jedząc ten chleb, jedzenie sprawiało przyjemność. Mięciutki w środku i lekko napieczona skórka. Ale to nie był koniec zalet tego rozwiązania. Chleb ten nawet po trzech dniach leżenia w chlebaku, był nadal mięciutki i nadawał się do jedzenia, przez co nie wyrzucałem już chleba na śmieci gdy po dwóch dniach na chlebie była już pleśń koloru zielonego. Chleb dodatkowo świetnie nadawał się do mrożenia, więc zawsze kupuje kilka bochenków na zapas do zamrażarki na cały tydzień. Wszystkie te zalety usprawiedliwiają przepłacenie za chleb, gdyż brak odpadów wygenerował oszczędności w dłuższym okresie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz