Klub sąsiedzki – zgoda buduje, niezgoda rujnuje

Żyjemy obecnie w czasach gdzie króluje kapitalizm i demokracja. W naszym kraju jednak część ludzi nadal żyje komunistycznym ustrojem i za życiowy cel stawia sobie donos na sąsiada, jeżeli tylko kupi sobie chociaż telefon niezgodny z ubeckim taryfikatorem. W Stanach Zjednoczonych i pozostałych cywilizowanych krajach, obywatele dawno już dostrzegli korzyści z utrzymywania dobrych stosunków międzysąsiedzkich. Weźmy dla przykładu superbowl czy imprezy z okazji 4 lipca. Dzięki wspólnej organizacji, imprezę można urządzić po niskich kosztach, a więc mamy oszczędności bez obniżania standardu życia czy na stopie towarzyskiej. Jeden sąsiad zaoferuje lokum wraz z projektorem, drugi przyniesie grilla, trzeci kiełbaski, jeszcze inny alkohol i etc. Dlatego czasem mnie irytuje jak to u nas w kraju jeden sąsiad skacze drugiemu do gardła.

Jakie korzyści mogą dać dobre relacje międzysąsiedzkie?

Informacja – chyba najcenniejszy walor wynikający ze stosunków międzysąsiedzkich. Możemy od sąsiada dowiedzieć się, że zwolnił się wakat w naszej profesji i firma poszukuje kogoś na wolne miejsce oraz oferuje lepsze wynagrodzenie niż mamy obecnie. Firma w której pracuje sąsiad może też mieć wolne etaty, ze względu na rozwój i zwiększanie produkcji. Zyskując taką informację szybko możemy ją wykorzystać do
spekulacji na giełdzie, jeżeli spółka notowana jest na giełdzie a rekrutacja jest jawna i informacja nie narusza norm prawnych czy klauzuli poufności. Możemy również dowiedzieć się o ciekawych promocjach, wyprzedażach – czyli w skrócie ujmując gdzie taniej kupić niektóre rzeczy.
Wymiana doświadczeń – pracujemy z sąsiadem w handlu, tylko w innej branży to zawsze możemy się podzielić swoimi technikami sprzedaży co może dać nam awans poprzez zwiększenie sprzedaży. Możemy także wymienić się i przy okazji dawać też klientom wizytówkę sąsiada i vice versa w ramach współpracy. Możliwa jest także wymiana doświadczeń na wspólnym polu zainteresowań i potrzeb – wymiana przepisów kulinarnych, wskazówki dotyczące hodowli i etc. Pole manewru jest szerokie i tylko od nas zależy ile na tym skorzystamy.
Handel wymienny – możemy w zamian za naprawy czy różne drobne usługi czy porady dostać dobre piwko czy słodkości dla naszych dzieci. Również wymiana ciuszków dla niemowlaka stanowi dobry towar do handlu wymiennego na inny towar lub twardą walutę. Sam w sezonie wędkarskim zbieram od sąsiadów skórki od chleba do robienia zanęty, a po dobrym połowie zawsze podrzucę parę sztuk ryby. Możemy także zbierać resztki kości od obiadu dla naszego czworonoga.
Transport – jeżeli nie posiadamy auta, możemy skorzystać z pomocy zmotoryzowanego sąsiada w nagłych wypadkach. Może wspólny wypad na zakupy czy dojazdy do pracy, zmieniając pojazdy co określony czas aby nikt nie czuł się pokrzywdzony? Raz naszym autem, raz sąsiada? Zawsze wyjdzie taniej, jeżeli koszta rozłożą się na dwie lub więcej osób jak punkt docelowy jest ten sam, a i ulice się odkorkują jak znikną samochody po jednym ludku z ulic. Tym samym szybciej będziemy się przemieszczać z punktu a do punktu b. Możemy też podwozić dzieci sąsiadów, jeżeli chodzą do tej samej szkoły i odwrotnie? Ty masz popołudniówki to ty możesz podrzucić do szkoły a sąsiad wracając z rannej zmiany może odebrać kiedy ty będziesz w pracy? Oczywiście musimy być uczciwi wobec siebie i nie próbować ugrać więcej na swoją korzyść, chowając auto po wyimaginowanych warsztatach samochodowych.
Bezpieczeństwo – w razie gdyby coś się działo pod naszą nieobecność, sąsiad pierwszy zawiadomi odpowiednie służby w razie włamania czy pożaru.




Jak widzimy korzyści z dobrych stosunków międzysąsiedzkich są ogromne i mogą przyczynić się do oszczędności a nawet przynieść korzyści i zyski finansowe jeżeli potrafimy wykorzystać sytuację. Będąc ubeckim sąsiadem, nie zyskamy natomiast nic poza robieniem sobie kolejnych wrogów. Skarbówka cię za to nie wynagrodzi, chyba że tam pracujesz i próbujesz robić karierę na plecach sąsiadów, produkując na akord nowe doniesienia. Nie bądź Paździoch.